Typ tekstu: Książka
Autor: Dołęga-Mostowicz Tadeusz
Tytuł: Kariera Nikodema Dyzmy
Rok wydania: 1991
Rok powstania: 1932
sąsiedni kieliszek, podniesiony czyjąś ręką, uderza lekko o jego własny.
Jednocześnie dobiegł jego uszu głos: - Pan pozwoli, że z nim wypiję?
Obok stał wysoki brunet w mundurze pułkownika i uśmiechał się doń jakoś dwuznacznie.
Podnieśli kieliszki do ust i wypili. Pułkownik wyciągnął rękę - Jestem Wareda.
- Jestem Dyzma - odpowiedział jak echo, ściskając dłoń.
- Winszuję panu - pochylił się ku Dyzmie pułkownik. Świetnieś pan tego Terkowskiego osadził. Widziałem.
Dyzmie wystąpiły rumieńce na policzkach.
"Aha - pomyślał - ten mnie zaraz wyprosi. Ale jak oni to grzecznie zaczynają..."
- Cha, cha - cicho zaśmiał się pułkownik Wareda - jeszcze teraz krew pana zalewa na wspomnienie tego cymbała. Winszuję, panie... Dyzma
sąsiedni kieliszek, podniesiony czyjąś ręką, uderza lekko o jego własny.<br>Jednocześnie dobiegł jego uszu głos: - Pan pozwoli, że z nim wypiję?<br>Obok stał wysoki brunet w mundurze pułkownika i uśmiechał się doń jakoś dwuznacznie.<br>Podnieśli kieliszki do ust i wypili. Pułkownik wyciągnął rękę - Jestem Wareda.<br>- Jestem Dyzma - odpowiedział jak echo, ściskając dłoń.<br>- Winszuję panu - pochylił się ku Dyzmie pułkownik. &lt;orig&gt;Świetnieś&lt;/&gt; pan tego Terkowskiego osadził. Widziałem.<br>Dyzmie wystąpiły rumieńce na policzkach.<br>&lt;page nr=13&gt; "Aha - pomyślał - ten mnie zaraz wyprosi. Ale jak oni to grzecznie zaczynają..."<br>- Cha, cha - cicho zaśmiał się pułkownik Wareda - jeszcze teraz krew pana zalewa na wspomnienie tego cymbała. Winszuję, panie... Dyzma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego