samego rana w ich urzędzie w związku ze mną jest tylko zamieszanie i bałagan, bo przychodzą do nich po wyjaśnienia lekarze, mój mąż telefonował już trzykrotnie, a raz urzędniczka z ubezpieczalni. Dla nich, to ja mogę wyjść sobie kiedy chcę i podlewać kwiatki. <br>Dla nieosłuchanych z pięknym językiem francuskim, gwoli ścisłości dodam, że tak brzmi dokładnie przetłumaczone popularne zresztą wyrażenie, które z pozoru tylko wygląda tak miło, a po naszemu jest to po prostu - spieprzaj, idź do diabła. O diable zresztą też coś tam było. Nie jestem jeszcze w końcu głucha. A propos francuskich sformułowań, już na samym końcu powiedziały, że