ośmielając moje pierwsze prace, ułatwiając nieznanemu w stolicy związki miłe i użyteczne, a nade wszystko pozwalając mi słodkiego, nauczającego z sobą obcowania, uprzyjemnił kilka lat mojej młodości" – przypomni w przypisku do rozprawy O wierszowaniu. W kręgu tych doświadczeń powstaje ciekawy wiersz Do Stanisława Trembeckiego, który mimo braku łacińskiej „ścisłości", pasował Felińskiego na poetę, „godzien <gap> stanąć obok płodów Krasickiego i Naruszewicza".<br> Doświadczenie drugie było politycznej natury: przy boku Czackiego włączył się Feliński w „posługi krajowe". Porządkuje prawdopodobnie metrykę koronną, zaczyna wydawać anonimowe ulotne pisma polityczne, towarzyszy Czackiemu w podróży do Krakowa, gdzie Czacki, Horain i Wawrzecki „z