Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
siebie, prowokuj takie sytuacje, które są dla ciebie przyjemne. Uwierz mi - on nie załamie się, jeśli zaczniesz mu mówić, co sprawia ci (choćby najmniejszą) przyjemność, kiedy było lepiej, a kiedy gorzej. I nie śpiesz się - nie chodzi o to, żebyś w III kwartale 1999 roku miała orgazm, tylko żeby słowo seks budziło w tobie miłe skojarzenia.



Witam wszystkich zakochanych!
To było jak sen, banalny epizod z życia 28-letniej kobiety. Zostaliśmy sobie przedstawieni przez moją koleżankę i już wtedy wiedziałam, że to nie będzie zwykła znajomość - spotykaliśmy się nawet pięć razy dziennie! Czwartego dnia sielanka się skończyła, sen znikł, bez słów
siebie, prowokuj takie sytuacje, które są dla ciebie przyjemne. Uwierz mi - on nie załamie się, jeśli zaczniesz mu mówić, co sprawia ci (choćby najmniejszą) przyjemność, kiedy było lepiej, a kiedy gorzej. I nie śpiesz się - nie chodzi o to, żebyś w III kwartale 1999 roku miała orgazm, tylko żeby słowo seks budziło w tobie miłe skojarzenia.<br><br>&lt;div1&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Witam wszystkich zakochanych! &lt;/&gt;<br>To było jak sen, banalny epizod z życia 28-letniej kobiety. Zostaliśmy sobie przedstawieni przez moją koleżankę i już wtedy wiedziałam, że to nie będzie zwykła znajomość - spotykaliśmy się nawet pięć razy dziennie! Czwartego dnia sielanka się skończyła, sen znikł, bez słów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego