Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
tysiące złotych, bo jeszcze nie ma wprawy, a wszyscy cieszą się i mówią popatrz jak jej się udało. Po jakimś czasie wprawa się zwiększa, jest już sześć tysięcy i już jej się nie załatwia brudnych jajek. Potem jest osiem tysięcy i dziesięć... Trudno powiedzieć kiedy zmienia się stosunek otoczenia do sekserki. Czy z samą listą płac. Czy dopiero z kożuchem tureckim z komisu za dwadzieścia pięć, cieńszym wprawdzie niż bułgarskie, ale lepiej wyrobionym w talii. Bo przecież nie przy sztruksach wranglerach z ciuchów za trzy. Faktem jest w każdym razie, że gdy przychodzi kolej na płaszcz skórzany, też turecki, bo mięciutki
tysiące złotych, bo jeszcze nie ma wprawy, a wszyscy cieszą się i mówią popatrz jak jej się udało. Po jakimś czasie wprawa się zwiększa, jest już sześć tysięcy i już jej się nie załatwia brudnych jajek. Potem jest osiem tysięcy i dziesięć... Trudno powiedzieć kiedy zmienia się stosunek otoczenia do <orig>sekserki</>. Czy z samą listą płac. Czy dopiero z kożuchem tureckim z komisu za dwadzieścia pięć, cieńszym wprawdzie niż bułgarskie, ale lepiej wyrobionym w talii. Bo przecież nie przy sztruksach wranglerach z ciuchów za trzy. Faktem jest w każdym razie, że gdy przychodzi kolej na płaszcz skórzany, też turecki, bo mięciutki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego