równo poukładanych prześcieradeł wydobyła stary, jeszcze ojcowski portfel, w którym od lat zwykła była przechowywać pieniądze na bieżące wydatki. "Mój Boże, ileż on, biedaka, przeszedł!" - pomyślała ze wzruszeniem. Była to, poza fotografiami, jedyna pamiątka, jaka jej pozostała po rodzicach. Otworzyła portfel i w tym momencie zamarła. Był pusty.<br>Przez parę sekund stała bez ruchu, odrętwiała. Czuła tylko, jak zimne krople potu występują jej na skroniach. Sprawdziła jeszcze raz we wszystkich przegródkach. Nic. "Tylko spokój, spokój..." szepnęła sama do siebie. Poczęła przypominać sobie, jak wczoraj chowała otrzymane pieniądze i jak dzisiaj, idąc do miasta, wyjęła z ośmiu pięćsetek jedną na drobne sprawunki