Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
i przywitał się z Mockiem, przerywając mu rozmyślania nad źródłami ludzkiej motywacji.
- Mam już dwunastu ludzi w mojej grupie. Głównie profesorowie gimnazjalni - powiedział zadowolony, odbierając od kelnera kartę dań. - Nikt nie odmówił. Skusiło ich chyba wysokie honorarium. Von Schroetter pozwolił mi zwerbować tylko ośmiu ekspertów. Musiałem zatem wymyślić jakieś kryteria selekcji. Zażądałem więc od każdego z nich krótkiej charakterystyki swej pracy naukowej i spisu publikacji. Teraz decyzja należy do pana, panie radco. Dla mnie na przekąskę dwa kesselwursty, a potem kotlet cielęcy z jajkiem i sardelką - zwrócił się do kelnera, który stał grzecznie, czekając na zamówienie Mocka.
- Teraz pan...
- Taak... - mruknął
i przywitał się z Mockiem, przerywając mu rozmyślania nad źródłami ludzkiej motywacji.<br>- Mam już dwunastu ludzi w mojej grupie. Głównie profesorowie gimnazjalni - powiedział zadowolony, odbierając od kelnera kartę dań. - Nikt nie odmówił. Skusiło ich chyba wysokie honorarium. Von Schroetter pozwolił mi zwerbować tylko ośmiu ekspertów. Musiałem zatem wymyślić jakieś kryteria selekcji. Zażądałem więc od każdego z nich krótkiej charakterystyki swej pracy naukowej i spisu publikacji. Teraz decyzja należy do pana, panie radco. Dla mnie na przekąskę dwa kesselwursty, a potem kotlet cielęcy z jajkiem i sardelką - zwrócił się do kelnera, który stał grzecznie, czekając na zamówienie Mocka.<br>- Teraz pan...<br>- Taak... - mruknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego