Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
zostać do następnej selekcji. Zawróciłam i z rękoma wzniesionymi do nieba ruszyłam na niego znowu. Nie mógł mnie poznać. Nago byłyśmy wszystkie do siebie podobne, nie miałyśmy twarzy. To nie mogło przyjść mu do głowy. Przeszłam koło niego, kiedy oglądał inną, i wyszłam przez jedyne wyjście, jakie miałam. Dokonałam własnej selekcji, sama siebie wybrałam. Obejrzał się za mną, lecz z przodu nadchodziła następna, w wyznaczonym przez niego tempie - eins, zwei, drei - nie mógł tracić cennego czasu.

Jechałyśmy ludzkim pociągiem i nawet nie było za ciasno. Może niewiele nas już zostało. Zatrzymaliśmy się w Katowicach i zobaczyłam ludzi. Chodzili w normalnych ubraniach
zostać do następnej selekcji. Zawróciłam i z rękoma wzniesionymi do nieba ruszyłam na niego znowu. Nie mógł mnie poznać. Nago byłyśmy wszystkie do siebie podobne, nie miałyśmy twarzy. To nie mogło przyjść mu do głowy. Przeszłam koło niego, kiedy oglądał inną, i wyszłam przez jedyne wyjście, jakie miałam. Dokonałam własnej selekcji, sama siebie wybrałam. Obejrzał się za mną, lecz z przodu nadchodziła następna, w wyznaczonym przez niego tempie - eins, zwei, drei - nie mógł tracić cennego czasu.<br><br>Jechałyśmy ludzkim pociągiem i nawet nie było za ciasno. Może niewiele nas już zostało. Zatrzymaliśmy się w Katowicach i zobaczyłam ludzi. Chodzili w normalnych ubraniach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego