Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
doch vernumpftig, wcześniej czy później, co za różnica? Łagodnie perswadował, jak dzieciom. Wysortował Złatkisa, biednego chłopaka, którego nie miał kto wykupić. Postawili go przy płocie, a Złatkis wyglądał jak nic, ale był sakramencko zwinny. Podskoczył, przewinął się przez płot i już go nie ma. Wehrmachtowiec wycelował, za późno. Na następnej selekcji znów go wysortowali.

- To on wrócił?

- A gdzie miał pójść? Bez pieniędzy, z żydowskim akcentem, żydowskim nosem? Znów poderwał się i przeskoczył, ale tym razem miał go na oku Rindfuss, cywil w tyrolskim jankerze. Podbiegł, wspiął się na listwę płotu, wystrzelił. Seit doch vernumpftig, powiedział Krause.

Ojciec przeniósł się do
doch vernumpftig, wcześniej czy później, co za różnica? Łagodnie perswadował, jak dzieciom. Wysortował Złatkisa, biednego chłopaka, którego nie miał kto wykupić. Postawili go przy płocie, a Złatkis wyglądał jak nic, ale był sakramencko zwinny. Podskoczył, przewinął się przez płot i już go nie ma. Wehrmachtowiec wycelował, za późno. Na następnej selekcji znów go wysortowali.<br><br>- To on wrócił?<br><br>- A gdzie miał pójść? Bez pieniędzy, z żydowskim akcentem, żydowskim nosem? Znów poderwał się i przeskoczył, ale tym razem miał go na oku Rindfuss, cywil w tyrolskim jankerze. Podbiegł, wspiął się na listwę płotu, wystrzelił. Seit doch vernumpftig, powiedział Krause.<br><br>Ojciec przeniósł się do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego