Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
rumuńskiego...) ten sam obraz porusza dotkliwiej, a jego sens jest nieporównanie konkretniejszy. Takie samo "martwe oko" dowódcy ekipy przeszukaniowej widywało się, bądź co bądź, "o szóstej nad ranem" w wizjerze w drzwiach własnego mieszkania - i mniejsza, czy widywało się je w rzeczywistości czy w złym śnie. Jeśli strach jest wspólnym semantycznym mianownikiem tych dwóch odczytań, to w każdym z nich chodzi o strach zupełnie inny: z jednej strony komfortowy, przyjemnie ekscytujący, bezpieczny strach miłośnika filmowych horrorów, z drugiej - szmatławy, upokarzający, nie mający w sobie nic pociągającego a jednak wielce rzeczywisty strach obywatela policyjnego państwa. Ten pierwszy, amerykański strach ma zapach sprzedawanego
rumuńskiego...) ten sam obraz porusza dotkliwiej, a jego sens jest nieporównanie konkretniejszy. Takie samo "martwe oko" dowódcy ekipy przeszukaniowej widywało się, bądź co bądź, "o szóstej nad ranem" w wizjerze w drzwiach własnego mieszkania - i mniejsza, czy widywało się je w rzeczywistości czy w złym śnie. Jeśli strach jest wspólnym semantycznym mianownikiem tych dwóch odczytań, to w każdym z nich chodzi o strach zupełnie inny: z jednej strony komfortowy, przyjemnie ekscytujący, bezpieczny strach miłośnika filmowych horrorów, z drugiej - szmatławy, upokarzający, nie mający w sobie nic pociągającego a jednak wielce rzeczywisty strach obywatela policyjnego państwa. Ten pierwszy, amerykański strach ma zapach sprzedawanego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego