Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
na stole i jest szczęśliwa...
- Milva opowiedziała ci moje sny.
- Nie. Nie opowiedziała mi niczego. Nie wierzysz mi?
- Nie.
Cahir spuścił głowę, powiercił obcasem w piasku.
- Zapomniałem - powiedział - że nie możesz mi wierzyć, nie możesz mieć do mnie zaufania. Rozumiem to. Ale śniłeś przecież, tak jak i ja, jeszcze jeden sen. Sen, którego nikomu nie opowiedziałeś. Bo wątpię, byś chciał go komukolwiek opowiadać.

Można powiedzieć, że Servadio miał po prostu szczęście. Do Loredo przybył bez zamiaru szpiegowania kogoś konkretnego. Ale wieś nie bez kozery zwana była Zbójecką Posadą. Loredo leżało przy Bandyckim Szlaku, bryganci i złodzieje ze wszystkich położonych nad Górną
na stole i jest szczęśliwa...<br>- Milva opowiedziała ci moje sny.<br> - Nie. Nie opowiedziała mi niczego. Nie wierzysz mi?<br>- Nie.<br>Cahir spuścił głowę, powiercił obcasem w piasku.<br> - Zapomniałem - powiedział - że nie możesz mi wierzyć, nie możesz mieć do mnie zaufania. Rozumiem to. Ale śniłeś przecież, tak jak i ja, jeszcze jeden sen. Sen, którego nikomu nie opowiedziałeś. Bo wątpię, byś chciał go komukolwiek opowiadać. <br> <br> Można powiedzieć, że Servadio miał po prostu szczęście. Do Loredo przybył bez zamiaru szpiegowania kogoś konkretnego. Ale wieś nie bez kozery zwana była Zbójecką Posadą. Loredo leżało przy Bandyckim Szlaku, bryganci i złodzieje ze wszystkich położonych nad Górną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego