oczekiwanie każdego następnego dnia życia.<br>Rozmyślania zakłóca daleki uliczny szum, dzwonienie tramwajów, klaksony, szczekanie psa. Przez chwilę wydaje się, że to sen, zmęczenie wiosenne porażające świadomość, zmęczenie długimi ćwiczeniami przy drążku, zmęczenie wytrwałym, upartym dążeniem do celu. Tu, na zielonej ławce w parku, zapytasz już za chwilę samej siebie o sens dzisiejszego spotkania z tym zwariowanym studentem, który nic ci przecież zapewnić nie może, niczego ofiarować, w niczym pomóc.<br>Jest jednym z tych dobrze urodzonych, zarozumiałych, złotych młodzieńców, których zawsze tak się bałaś. Unikałaś nawet kawiarni, w których się gromadzili. Nie lubiłaś ich za nocne libacje, pychę, wyniosłość, pewność siebie, fanfaronadę