Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
poezji.
- Dlaczego? Przecież to piękno.
- To oszustwo. I nuda.
Inge zrobiła zdziwioną minę.
- Myślałam, że wy, Rosjanie, wszyscy kochacie się w poezji. Że uwodzicie nią kobiety, a nawet idąc na wojnę recytujecie poematy.
Bruno położył dłonie na stole i rozluźnił się.
- Widzi pani, nie jestem Rosjaninem. Jestem Polakiem. To też sentymentalny naród, ale ja zostałem skutecznie wyleczony. Właśnie w Rosji zrozumiałem, że to Rimbaud miał rację.
- Rimbaud? To pana przyjaciel?
- Ktoś w tym rodzaju. Neurotyczny Francuz, który porzucił wiersze i wyjechał do Afryki. Na handlu bronią dorobił się majątku.
- Był szczęśliwy?
Bruno uśmiechnął się.
- Szczęście to słowo wymyślone przez kobiety. Wy
poezji.<br>- Dlaczego? Przecież to piękno.<br>- To oszustwo. I nuda.<br>Inge zrobiła zdziwioną minę.<br>- Myślałam, że wy, Rosjanie, wszyscy kochacie się w poezji. Że uwodzicie nią kobiety, a nawet idąc na wojnę recytujecie poematy.<br>Bruno położył dłonie na stole i rozluźnił się.<br>- Widzi pani, nie jestem Rosjaninem. Jestem Polakiem. To też sentymentalny naród, ale ja zostałem skutecznie wyleczony. Właśnie w Rosji zrozumiałem, że to Rimbaud miał rację.<br>- Rimbaud? To pana przyjaciel?<br>- Ktoś w tym rodzaju. Neurotyczny Francuz, który porzucił wiersze i wyjechał do Afryki. Na handlu bronią dorobił się majątku.<br>- Był szczęśliwy?<br>Bruno uśmiechnął się.<br>- Szczęście to słowo wymyślone przez kobiety. Wy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego