napisał list do swojego przyjaciela,<br>który mieszkał w Popradzie i był taksówkarzem. POlecał mu<br>gości z Polski i prosił, żeby się nimi zaopiekował.<br> Na kopercie widniał adres: Józef Lach, Poprad, poza tym<br>mieli dokładny opis i wskazówki, jak do niego dojść. To<br>wystarczyło. Krzeptowski wraz z dwoma lotnikami, podziękowawszy<br>za serdeczne przyjęcie, pożegnali gospodarzy i udali się<br>w dalszą drogę. Rano znaleźli się przy Szczyrbskim Plesie,<br>a stąd pojechali kolejką elektryczną do Popradu. Po godzinie<br>byli już na miejscu.<br> Idąc od dworca kolejowego, spotkali na ulicy jakiegoś<br>samotnego przechodnia. Krzeptowski, który znał dobrze<br>słowacki, zapytał go o ulicę, przy której mieszkał