Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
Kargula. - Jej
rachunki trza zamknąć i chciał ja, żeb' ty księdzu podrobno
roztłumaczył na niemiecki, co ona będzie Bogu po polsku wyznawać.
- Jak trwoga, to do Boga - wypomniała Pawlakowi Aniela. - Awo
patrzaj. Do rozgrzeszenia Pawlaków Kargule potrzebne.
- Z matką moją koniec nieuchronny, ale my zostaniem i przyjdzie nam
okazja policzyć sia.
- Już ja wolę za księdzem powtarzać, jak ciebie słuchać - szykując
się do spełnienia prośby sąsiada, Kargul wziął z rąk Anieli karabin,
odryglował zamek i zajrzał do komory nabojowej, czy jest naładowana.
- Zostaw - rzucił Pawlak. Kargul załadował broń i wcisnął karabin pod
pachę.
- A czort ciebie wie, jak ty mnie za
Kargula. - Jej<br>rachunki trza zamknąć i chciał ja, &lt;orig&gt;żeb'&lt;/&gt; ty księdzu podrobno<br>roztłumaczył na niemiecki, co ona będzie Bogu po polsku wyznawać.<br> - Jak trwoga, to do Boga - wypomniała Pawlakowi Aniela. - Awo<br>patrzaj. Do rozgrzeszenia Pawlaków Kargule potrzebne.<br> - Z matką moją koniec nieuchronny, ale my zostaniem i przyjdzie nam<br>okazja policzyć sia.<br> - Już ja wolę za księdzem powtarzać, jak ciebie słuchać - szykując<br>się do spełnienia prośby sąsiada, Kargul wziął z rąk Anieli karabin,<br>odryglował zamek i zajrzał do komory nabojowej, czy jest naładowana.<br> - Zostaw - rzucił Pawlak. Kargul załadował broń i wcisnął karabin pod<br>pachę.<br> - A czort ciebie wie, jak ty mnie za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego