Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
człowieka jest wielkim krokiem ludzkości". Tyle usłyszał świat. Anegdota głosi jednak, że Armstrong powiedział jeszcze: "Good luck Mrs. Gorkow". Dlaczego życzył szczęścia jakiejś nieznanej kobiecie? Gdy Neil był dzieckiem, namiętnie grywał z kolegami w piłkę. Podczas jednej z zabaw piłka wpadła do ogrodu sąsiadów Armstronga. Po cichu przekradł się przez siatkę, aż pod okna sypialni państwa Gorkow. Zza szyby doleciały go odgłosy małżeńskiej kłótni. Pani Gorkow wrzeszczała na męża, oburzona jego propozycją wzbogacenia życia seksualnego o miłość francuską: "Prędzej ten gówniarz z sąsiedztwa, Armstrong, wyląduje na Księżycu niż w tym domu pozwolę na takie sprośności!"- rzuciła w twarz mężowi spragnionemu europejskich
człowieka jest wielkim krokiem ludzkości". Tyle usłyszał świat. Anegdota głosi jednak, że Armstrong powiedział jeszcze: "Good luck Mrs. Gorkow". Dlaczego życzył szczęścia jakiejś nieznanej kobiecie? Gdy Neil był dzieckiem, namiętnie grywał z kolegami w piłkę. Podczas jednej z zabaw piłka wpadła do ogrodu sąsiadów Armstronga. Po cichu przekradł się przez siatkę, aż pod okna sypialni państwa Gorkow. Zza szyby doleciały go odgłosy małżeńskiej kłótni. Pani Gorkow wrzeszczała na męża, oburzona jego propozycją wzbogacenia życia seksualnego o miłość francuską: "Prędzej ten gówniarz z sąsiedztwa, Armstrong, wyląduje na Księżycu niż w tym domu pozwolę na takie sprośności!"- rzuciła w twarz mężowi spragnionemu europejskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego