Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
jadłem kurę.
Zresztą nie tylko kurę.
Zdarzała się gęś, kaczka, a w większe święta indyk.
Po miesiącu, przeglądając się w lustrze, spostrzegłem, że wyrównały się bruzdy na moich policzkach, a widoczne dawniej pod oczami zmarszczki wygładziły się do ptasiego pióra, do zsiadłego mleka stojącego w chłodzie.
Jeszcze później, gdy w sieczkarni ciąłem słomę, próbowałem wziąć naręcze siana lub schylić się po koszyk ziemniaków, urywały się rękawy u moich koszul, a spodnie, jakbyś je chlasnął nożem, pękały na pośladkach.
Nigdy też dawniej nie byłem tak wesół.
Pogwizdywałem chodząc po izbie, rąbiąc drzewo, szczotkując do połysku konie.
Lubiłem nawet skoro świt wyskakiwać prawie
jadłem kurę.<br> Zresztą nie tylko kurę.<br> Zdarzała się gęś, kaczka, a w większe święta indyk.<br> Po miesiącu, przeglądając się w lustrze, spostrzegłem, że wyrównały się bruzdy na moich policzkach, a widoczne dawniej pod oczami zmarszczki wygładziły się do ptasiego pióra, do zsiadłego mleka stojącego w chłodzie.<br> Jeszcze później, gdy w sieczkarni ciąłem słomę, próbowałem wziąć naręcze siana lub schylić się po koszyk ziemniaków, urywały się rękawy u moich koszul, a spodnie, jakbyś je chlasnął nożem, pękały na pośladkach.<br> Nigdy też dawniej nie byłem tak wesół.<br> Pogwizdywałem chodząc po izbie, rąbiąc drzewo, szczotkując do połysku konie.<br> Lubiłem nawet skoro świt wyskakiwać prawie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego