Typ tekstu: Blog
Autor: Marta
Tytuł: xero-z-kota
Rok: 2003
i Adam odwiózł mię do doma. Przez całą drogę mieliśmy uśmiechy pokemonów i wypieki na twarzach, bo podjęliśmy rozmowę na pewne tematy... Zdecydowanie oboje byliśmy zbyt trzeźwi na tę rozmowę, ale i tak jest gites :)
Ale proszę, nie kupujcie mi więcej tyskiego... Przez niego o mało nie uniknęłam dziś śmierci... siedzieliśmy w metrze racławicka i gadaliśmy. W pewnym momencie patrzę i mówię: "Idą dresy. Niedobrze. Nie rzucajmy się w oczy." Oczywiście musieli usiąść na ławce po skosie od nas... Adam zapytał się mnie o coś, a ja na cały głos: "Nie! Przy dresiarzach się wstydzę!!!" i tak po 5 sek dochodzi
i Adam odwiózł mię do &lt;orig&gt;doma&lt;/&gt;. Przez całą drogę mieliśmy uśmiechy pokemonów i wypieki na twarzach, bo podjęliśmy rozmowę na pewne tematy... Zdecydowanie oboje byliśmy zbyt trzeźwi na tę rozmowę, ale i tak jest &lt;orig&gt;gites&lt;/&gt; &lt;emot&gt;:)&lt;/&gt; <br>Ale proszę, nie kupujcie mi więcej tyskiego... Przez niego o mało nie uniknęłam dziś śmierci... siedzieliśmy w metrze racławicka i gadaliśmy. W pewnym momencie patrzę i mówię: "Idą dresy. Niedobrze. Nie rzucajmy się w oczy." Oczywiście musieli usiąść na ławce po skosie od nas... Adam zapytał się mnie o coś, a ja na cały głos: "Nie! Przy dresiarzach się wstydzę!!!" i tak po 5 sek dochodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego