zmaterializował się i zaczął istnieć poza<br>mną.<br> Jako moje fatalne wyznanie.<br> I to też była prawda, lecz jakże złowróżbna i niebezpieczna.<br> Raz, że z tego powodu mogą mnie stąd nigdy nie wypuścić!<br> Jak człowieka pod namiotem z koca, jak łysego gnoma, ptasznika, jak gospodarza <br>spod Żyrardowa, który rzucił się z siekierą na córkę, bo obcięła warkocze.<br> Dwie anielice w złotych perukach prócz duszy miały obowiązki<br>lekarskie, o czym poniewczasie pomyślałem.<br> W psychiatrii jest to obowiązek informowania o wszystkim, co ma<br>znaczenie dla stanu pacjenta, włącznie z jego condition spirituelle.<br> <page nr=188><br> Cóż za szyderstwo losu!<br> Wyzwoliwszy się z udręki w sobie samym, automatycznie