twierdzi oczywiście, że wszystko idzie po najlepszej drodze i gdzieś w połowie lat 80-tych samochody tej marki otrzymywać będzie można opalane ropą, naftą, benzyną, spirytusem, lub innym paliwem, oczywiście najchętniej ciekłym. Paliwo to nie będzie wszakże bezpośrednim czynnikiem, gdyż nawet spaliny nie będą stykały się z elementami silnika "wytwarzającymi" siłę napędową. Ta rola przypadać ma parze. <br>No cóż! Wielu wynalazców i przedtem tak twierdziło, jak choćby ostatnio multimilioner amerykański Lear, który zrobił furorę na produkcji odrzutowych samolotów dyspozycyjnych (małe maszyny mieszczące kilka do kilkunastu osób i przeznaczone do użytku dużych firm itd.), ale na napędzie parowym, i to w odniesieniu do