Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
spotkanie nie wyszedł, wszystko więc było w szpitalu w porządku, ale gdy chirurg biegł po schodach do swego mieszkania, zobaczył starszego ordynatora Boguckiego kłócącego się o coś z sanitariuszem.
- Panie, to jest grzech - chrypiał stary lekarz i dlaczego nie zameldowaliście krwotoku na drugim oddziale?

Chory dzwonił przez trzy kwadranse!... Gdzie siostra przełożona?... - Ordynator dygotał i prawie płakał. Siwobrody, o łysym, lśniącym czole, trząsł sanitariuszem, jak gdyby mógł tchnąć w niego całą swą miłość do bliźniego i niepokój o życie ludzkie.
- Słuchajcie, kolego - zaczął, gdy ujrzał dyrektora szpitala, Tamtena. - Dwa krwotoki... na pewno przez wiatr... jedna siostra nie nadąży... Ja sam mogę, ale
spotkanie nie wyszedł, wszystko więc było w szpitalu w porządku, ale gdy chirurg biegł po schodach do swego mieszkania, zobaczył starszego ordynatora Boguckiego kłócącego się o coś z sanitariuszem.<br>- Panie, to jest grzech - chrypiał stary lekarz i dlaczego nie zameldowaliście krwotoku na drugim oddziale?<br>&lt;page nr=67&gt;<br> Chory dzwonił przez trzy kwadranse!... Gdzie siostra przełożona?... - Ordynator dygotał i prawie płakał. Siwobrody, o łysym, lśniącym czole, trząsł sanitariuszem, jak gdyby mógł tchnąć w niego całą swą miłość do bliźniego i niepokój o życie ludzkie.<br>- Słuchajcie, kolego - zaczął, gdy ujrzał dyrektora szpitala, Tamtena. - Dwa krwotoki... na pewno przez wiatr... jedna siostra nie nadąży... Ja sam mogę, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego