Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
w St. Bartholomew's.
Nim wpuszczono ich do środka, musieli się wylegitymować policjantowi przy drzwiach.
Gdy weszli, James Fitz Gibbon Muldoon odłożył gazetę i popatrzył na nich niepewnie.
- To jest sir William de Melville, prezes International Securities. Ja się nazywam BogotC.
- Francis Goya Albert Sigismund Smith-BogotC, sekretarz Lampidex Nominees - wyjaśnił sir William.
Był wczesny ranek. Za oknami słychać było ruch uliczny wzdłuż Giltspur Street. Gdzieś wysoko mruczał aeroplan.
Muldoon przymknął oczy. Miał więc ciemne włosy, szarą wysuszoną twarz.
- Dobry człowieku - BogotC powiedział po chwili - sir William i ja przyszliśmy, by się dowiedzieć całej prawdy. Wszędzie panuje niepokój. Akcje spadają. Niemoralność społeczeństwa
w St. Bartholomew's.<br>Nim wpuszczono ich do środka, musieli się wylegitymować policjantowi przy drzwiach.<br>Gdy weszli, James Fitz Gibbon Muldoon odłożył gazetę i popatrzył na nich niepewnie.<br>- To jest sir William de Melville, prezes International Securities. Ja się nazywam BogotC.<br>- Francis Goya Albert Sigismund Smith-BogotC, sekretarz Lampidex Nominees - wyjaśnił sir William.<br>Był wczesny ranek. Za oknami słychać było ruch uliczny wzdłuż Giltspur Street. Gdzieś wysoko mruczał aeroplan.<br>Muldoon przymknął oczy. Miał więc ciemne włosy, szarą wysuszoną twarz.<br>- Dobry człowieku - BogotC powiedział po chwili - sir William i ja przyszliśmy, by się dowiedzieć całej prawdy. Wszędzie panuje niepokój. Akcje spadają. Niemoralność społeczeństwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego