rób głupstw. Powiadam, na miejscu się zobaczy. A już prawie jesteśmy na miejscu. Przed nami Czeluść. Bywaj więc, bo robota czeka.<br>*<br>Musieli się zatrzymać. Idąca kręto pod stromiznę droga częściowo ginęła w kamienistym piargu, powstałym na skutek osunięcia się zbocza, częściowo ucinała się i nikła w przepaści. Przepaść była wypełniona siwą mgłą, nie pozwalającą ocenić faktycznej głębokości. Po drugiej stronie migotały w szarówce światełka, majaczyły zarysy budowli.<br>- Z siodeł - skomenderował Buko. - Panie Huonie, prosimy.<br>- Trzymajcie konie - mag stanął na skraju urwiska, uniósł swój koślawy kij. - Trzymajcie je solidnie.<br>Machnął kosturem, krzyknął zaklęcie, ponownie, jak na Ściborowej Porębie, brzmiące z arabska, lecz