Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
zapłakać na pulchnym ramieniu, jednocześnie własną chusteczką ocierając łzy damy. Na schodach hotelu Władyś nagle stanął. Był blady, surowy... Przytrzymał Jadwigę za rękę. Powiedział nieswoim głosem:
- Postaraj się... postaraj...
Zadrżała.
- Moja matka jest dziwna - dodał.
I zaraz weszli do numeru.
Róża siedziała na wprost drzwi w ciemnej koronkowej bluzce, pasmo siwych włosów błyszczało pośród czerni nad czołem. Adam - bez marynarki - majstrował przy umywalni. Skoczył, chwycił surdut, wciągnął na grzbiet... Róża patrzyła na Władysia. Nikt nic nie mówił. Nozdrza Róży falowały, zmrużyła rzęsy, nie poruszała się wcale... Adam chrząknął, zakrzątał się: "prosimy, prosimy". Żyły miał nabrzmiałe na skroniach, gorliwie wysunął krzesła. Jadwiga
zapłakać na pulchnym ramieniu, jednocześnie własną chusteczką ocierając łzy damy. Na schodach hotelu Władyś nagle stanął. Był blady, surowy... Przytrzymał Jadwigę za rękę. Powiedział nieswoim głosem: <br>- Postaraj się... postaraj... <br>Zadrżała. <br>- Moja matka jest dziwna - dodał. <br>I zaraz weszli do numeru. <br>Róża siedziała na wprost drzwi w ciemnej koronkowej bluzce, pasmo siwych włosów błyszczało pośród czerni nad czołem. Adam - bez marynarki - majstrował przy umywalni. Skoczył, chwycił surdut, wciągnął na grzbiet... Róża patrzyła na Władysia. Nikt nic nie mówił. Nozdrza Róży falowały, zmrużyła rzęsy, nie poruszała się wcale... Adam chrząknął, zakrzątał się: "prosimy, prosimy". Żyły miał nabrzmiałe na skroniach, gorliwie wysunął krzesła. Jadwiga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego