Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
skończy.
Siedli oboje na kuchennym stole i czekali, patrząc na gotujące się butelki.
Hubert zapytał Gabrieli, czy ojciec jej jest pisarzem.
Dziewczynka myślała chwilę.
- Właściwie nie. Jest architektem, ale i pisze również. I wszystko robi, wszystko, ty nie masz pojęcia!
Wobec jej oczu, które nagle zapłonęły uwielbieniem, Hubert poskromił wrodzoną skłonność do sceptycyzmu. Słuchał z uwagą, zanurzywszy ręce w kieszeniach.
A w Gabrieli nagle się coś otwarło. Już tyle, tyle czasu pragnęła opowiedzieć komuś współczującemu o tym, co się stało!
Mieszkali wtenczas w Warszawie. Ojciec, matka i ona. Ojciec strasznie pracował. Budował, robił projekty, malował także, pisał, miał wykłady na politechnice
skończy. <br>Siedli oboje na kuchennym stole i czekali, patrząc na gotujące się butelki. <br>Hubert zapytał Gabrieli, czy ojciec jej jest pisarzem. <br>Dziewczynka myślała chwilę. <br>- Właściwie nie. Jest architektem, ale i pisze również. I wszystko robi, wszystko, ty nie masz pojęcia! <br>Wobec jej oczu, które nagle zapłonęły uwielbieniem, Hubert poskromił wrodzoną skłonność do sceptycyzmu. Słuchał z uwagą, zanurzywszy ręce w kieszeniach. <br>A w Gabrieli nagle się coś otwarło. Już tyle, tyle czasu pragnęła opowiedzieć komuś współczującemu o tym, co się stało! <br> Mieszkali wtenczas w Warszawie. Ojciec, matka i ona. Ojciec strasznie pracował. Budował, robił projekty, malował także, pisał, miał wykłady na politechnice
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego