wypadku doszło 24 lutego około 15.30. W jednym z domów przy ul. Nadmłynówka, w rodzinnym gronie opróżniano butelkę wina. Dorosłemu synowi jedna butelka nie wystarczyła, zażądał od rodziców pieniędzy na kolejną. Gdy spotkał się z odmową, postanowił użyć "szantażu". Podszedł do studni znajdującej się na podwórku, otworzył drzwiczki i skoczył "na główkę". 4-metrowy lot okazał się śmiertelny. Rodzina wraz z sąsiadami próbowała go ratować. Zdążyli rozebrać górną część studni i przynieść liny i drabinę, gdy do akcji wkroczyli strażacy. Wyciągnęli oni ciało mężczyzny ze studni. Lekarzowi pogotowia ratunkowego pozostało już tylko stwierdzenie zgonu.<br>&lt;au&gt;BZ&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Kronika regionalna&lt;/tit&gt;<br><br>* W ubiegłym tygodniu