Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
mierzyli się spojrzeniami w
zupełnym milczeniu.
- Zenek... - zaczął Marian i przerwał. Gardło zaciskało mu się z lęku przed
wypowiedzeniem słów, które miały paść. Opanował się jednak. odetchnął głęboko
i zdecydowany już na wszystko, powiedział twardo i wyraźnie:
- Ukradłeś pieniądze przekupce na targu? Prawda? Nikt się nie poruszył. I nagle
Julek skoczył ku bratu. - Co ty gadasz, Marian? Co gadasz? - mówił cichym,
zdławionym szeptem. - Zwariowałeś?
Marian odsunął go ręką i nadal nie spuszczał z Zenka oczu. Ten wstał i przegarnąwszy
włosy niedbałym ruchem uśmiechnął się z pogardą.
- Widziałeś mnie, jak kradłem?
Policzki Pestki oblał rumieniec gniewu. Zdawało się, że rzuci się na
mierzyli się spojrzeniami w <br>zupełnym milczeniu.<br> - Zenek... - zaczął Marian i przerwał. Gardło zaciskało mu się z lęku przed <br>wypowiedzeniem słów, które miały paść. Opanował się jednak. odetchnął głęboko <br>i zdecydowany już na wszystko, powiedział twardo i wyraźnie:<br> - Ukradłeś pieniądze przekupce na targu? Prawda? Nikt się nie poruszył. I nagle <br>Julek skoczył ku bratu. - Co ty gadasz, Marian? Co gadasz? - mówił cichym,<br> zdławionym szeptem. - Zwariowałeś?<br> Marian odsunął go ręką i nadal nie spuszczał z Zenka oczu. Ten wstał i przegarnąwszy <br>włosy niedbałym ruchem uśmiechnął się z pogardą.<br> - Widziałeś mnie, jak kradłem?<br> Policzki Pestki oblał rumieniec gniewu. Zdawało się, że rzuci się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego