polega wielkość Stossa<br>i intelektu jego głębia,<br>że nawet fakt pozornie błahy<br>zaraz mu w system się zazębia.<br>Więc kiedy Bonja, przez pustotę,<br>wyrzekła wyraz dość banalny,<br>natychmiast rzeczy w tym istotę<br>zwietrzył Levy'ego mózg genialny,<br>pojmując w jedno okamgnienie,<br>w czym leży Bytu ocalenie.<br>Zwykły śmiertelnik, słysząc termos,<br>ma skojarzenia nieciekawe<br>i wyobraża sobie wówczas<br>albo herbatę, albo kawę.<br>W okolicznościach wyjątkowych,<br>gdy w upał tęskni do ochłody,<br>może zamarzyć mu się nagle<br>piknik nad rzeczką, termos, lody<br>Natomiast Levy, słysząc termos,<br>usłyszał to na grecki sposób:<br>nie termos, ale Thermos właśnie -<br>antagonista, wróg Logosu.<br>I zaraz mu się stało