Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
Nr. 434-437.

ŚMIAŁO twierdzić mogę, że każdy z naszych Czytelników znalazł się choć raz w kolizyi, gdy mu z wieku lub urzędu należało przemówić lub wygłosić toast, do którego nie był wcale przygotowany. Zdawało się. że to tak łatwo pójdzie, tymczasem - ani rusz. Cóż u licha? Czy mu język skołczał?
Nic takiego nie zaszło. Nie martw się biedny mówco, winy w tym nie masz twojej, tylko - uważasz - z próżnego nie naleje.
Ażeby takim przykrym kolizyom zaradzić, puszczamy w świat ten oto podręcznik.
Czy korzystać z takiego podręcznika jest może dla kogoś uchybieniem? Boże uchowaj! Czyż i najgenialniejsi ludzie nie kształcili
Nr. 434-437. <br><br> ŚMIAŁO twierdzić mogę, że każdy z naszych Czytelników znalazł się choć raz w &lt;orig&gt;kolizyi&lt;/&gt;, gdy mu z wieku lub urzędu należało przemówić lub wygłosić toast, do którego nie był wcale przygotowany. Zdawało się. że to tak łatwo pójdzie, tymczasem - ani rusz. Cóż u licha? Czy mu język &lt;orig&gt;skołczał&lt;/&gt;?<br>Nic takiego nie zaszło. Nie martw się biedny mówco, winy w tym nie masz twojej, tylko - uważasz - z próżnego nie naleje.<br>Ażeby takim przykrym &lt;orig&gt;kolizyom&lt;/&gt; zaradzić, puszczamy w świat ten oto podręcznik.<br>Czy korzystać z takiego podręcznika jest może dla kogoś uchybieniem? Boże uchowaj! Czyż i najgenialniejsi ludzie nie kształcili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego