w Sublokatorce jako nie gorszy, nie mniej uprawniony od innych, punkt widzenia i przeżywania kolejnej kulminacji historii. Sama "czerń" to strach, upokorzenie, osobność i samotność. Sama "jasność" to bycie razem, świadomość wspólnoty, ale i zadufanie, poczucie, że zasłużyło się do końca na to, co się ma. Postawa unikająca tych dwóch skrajności, wynikająca z wiedzy nie tylko o sztuce walki ale i o sztuce przeżycia mogłaby być dobrą postawą na ciężkie czasy - zdaje się sugerować autorka na ostatnich stronach powieści, przedstawiających właśnie początek stanu wojennego w Warszawie.<br> Odwołanie się do rozległej tradycji, pozwalającej na zdystansowany ogląd współczesności zdawało się zapowiadać najpoważniejsze zmierzenie