trudno... Ale męski... <br>Gwibert Bancz urwał nagle. Kanonik nie odwrócił głowy, nie przerwał nawet bębnienia palcami. Znał tajone upodobania erotyczne kleryka. To, że je znał, pozwoliło mu zrobić zeń swego informatora. <br>- Mów dalej. <br>- Owóż to ten właśnie przybysz rycerz, który, nawiasem mówiąc, w obecności biskupa nie wykazał ni uniżoności, ni skrępowania nawet bynajmniej, zdał relację ze śledztwa w sprawie zabójstw panów Barta z Karczyna i Piotra von Bielau. A była ta relacja taka, że jego wielebność sufragan nie zdzierżył w pewnym momencie i śmiać się począł... <br>Otto Beess bez słowa uniósł brwi. <br>- Rzekł ów rycerz, że winni są Żydzi, albowiem w