ciągłości przekazów i od tej delikatnej, szczególnej atmosfery, jaka towarzyszy zmianie pokoleń w trudnej, bo zbiorowej pracy twórczej. W okresie największych przemian, rozbudzonej nadziei całego środowiska na lepsze jutro, ci, w których rękach spoczywał los teatru w nowej rzeczywistości, obecni w Sejmie, Senacie i Ministerstwie w okresie kiedy zaczynało się skreślanie kultury z pola zainteresowań nowej władzy, oświadczyli, że teatrów jest za dużo, dotacja niepotrzebna, a sztuka jest towarem i musi sama na siebie zarobić. No i zarabia jak może. Byłam w teatrze w najpiękniejszym jego okresie i nie żałuję ani jednego dnia z tego czasu. Przez całe życie miałam poczucie