Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
a dla nas - Lipcową
Coś zabrzękło... Śmierć słyszy i przynagla kroku...

A to - pszczoły, zmyliwszy istnienia ścieżynę,
Zboczyły do tych pustek, jak do złego ula!
Rój się iskrzy tak obco, tak brzęcząco hula,
Że strach w mroku tę jurną ujrzeć pozłocinę!...

A zmarli w zachwyceniu, źrenicę rozwiewną
Przesłaniając od blasku skruszałych rąk wiórem,
Tłoczą się cień do cienia i wołają chórem:
"To - pszczoły! Pamiętacie? To - pszczoły na pewno!''

Przytłumione snem bóle na nowo ich trawią!
Wdzięczni drobnym owadom za zbudzoną ranę,
Z wszystkich sił swej nicości patrzą w skry zbłąkane,
Co wzdłuż śmierci i w poprzek żywcem się złotawią...

Znali niegdyś
a dla nas - Lipcową<br>Coś zabrzękło... Śmierć słyszy i przynagla kroku...<br><br>A to - pszczoły, zmyliwszy istnienia ścieżynę,<br>Zboczyły do tych pustek, jak do złego ula!<br>Rój się iskrzy tak obco, tak brzęcząco hula,<br>Że strach w mroku tę jurną ujrzeć pozłocinę!...<br><br>A zmarli w zachwyceniu, źrenicę rozwiewną<br>Przesłaniając od blasku skruszałych rąk wiórem,<br>Tłoczą się cień do cienia i wołają chórem:<br>"To - pszczoły! Pamiętacie? To - pszczoły na pewno!''<br><br>Przytłumione snem bóle na nowo ich trawią!<br>Wdzięczni drobnym owadom za zbudzoną ranę,<br>Z wszystkich sił swej nicości patrzą w skry zbłąkane,<br>Co wzdłuż śmierci i w poprzek żywcem się złotawią...<br><br>Znali niegdyś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego