Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
że dalej zęby poniesiesz w garści, gnojku!"
Miałem ręce zajęte pudłami z okazami. Piętrzyły się wysoko, tak że przytrzymywałem je brodą. Rzuciłem oczami na boki, gdzie by je postawić i natychmiast zrezygnowałem. Obie moje wizyty w Zamku za każdym razem zaczynały się zamieszaniem. Nie powinienem rozpoczynać trzeciej równie fatalnie. Zrobiłem skruszoną minę.
"Przepraszam."
Kudłaty wzruszył ramionami ze wzgardą. Podniósł bagaż i poszliśmy dalej. Skoro jednak nawiązał kontakt, nie zerwał go tak od razu.
"Ty tutaj na długo?"
"Nie wiem."
"Jesteś oglądacz, pchacz, śpioch czy może włóczykij?"
"...?"
"Co za tępy dekiel wsiowy... Jesteś Obserwatorem, Wędrowcem, Przewodnikiem Snów...?"
"Tkaczem Iluzji."
Przeszliśmy jeszcze parę
że dalej zęby poniesiesz w garści, gnojku!"<br>Miałem ręce zajęte pudłami z okazami. Piętrzyły się wysoko, tak że przytrzymywałem je brodą. Rzuciłem oczami na boki, gdzie by je postawić i natychmiast zrezygnowałem. Obie moje wizyty w Zamku za każdym razem zaczynały się zamieszaniem. Nie powinienem rozpoczynać trzeciej równie fatalnie. Zrobiłem skruszoną minę.<br>"Przepraszam."<br>Kudłaty wzruszył ramionami ze wzgardą. Podniósł bagaż i poszliśmy dalej. Skoro jednak nawiązał kontakt, nie zerwał go tak od razu. <br>"Ty tutaj na długo?"<br>"Nie wiem."<br>"Jesteś oglądacz, pchacz, śpioch czy może włóczykij?"<br>"...?"<br>"Co za tępy dekiel wsiowy... Jesteś Obserwatorem, Wędrowcem, Przewodnikiem Snów...?"<br>"Tkaczem Iluzji."<br>Przeszliśmy jeszcze parę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego