Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
twoim starym reumatyzmie.
- No to słyszysz dzisiaj! - Rzeczywiście - powtarzam. - Słyszę.
Słyszę przede wszystkim ciche trzaski i skrzypienia pod samym progiem.
Nie udaję głuchego, pochylam głowę w stronę drzwi, uśmiecham się.
Byłoby zabawne szarpnąć klamką, przyłapać Piękną na podsłuchiwaniu - ogłupiałą i bosą.
Dziwi mnie jednak zachowanie Franka.
On również musi słyszeć skryte stąpanie pod drzwiami.
Dawny Materna w takich okolicznościach eksplodowałby wielkim gniewem lub śmiechem.
Dziś słucha tych szmerów jak dalekiej muzyki.
Dość koncertu, podnoszę kieliszek: - A więc zdrowie! - Zdrowie! Pijemy duszkiem.
Franek krzywi się, otrząsa.
Mimo to od razu ponownie napełnia kieliszek po brzeg.
Wielka łapa boksera ciężkiej wagi nawet mu
twoim starym reumatyzmie.<br>- No to słyszysz dzisiaj! - Rzeczywiście - powtarzam. - Słyszę.<br>Słyszę przede wszystkim ciche trzaski i skrzypienia pod samym progiem.<br>Nie udaję głuchego, pochylam głowę w stronę drzwi, uśmiecham się.<br>Byłoby zabawne szarpnąć klamką, przyłapać Piękną na podsłuchiwaniu - ogłupiałą i bosą.<br>Dziwi mnie jednak zachowanie Franka.<br>On również musi słyszeć skryte stąpanie pod drzwiami.<br>Dawny Materna w takich okolicznościach eksplodowałby wielkim gniewem lub śmiechem.<br>Dziś słucha tych szmerów jak dalekiej muzyki.<br>Dość koncertu, podnoszę kieliszek: - A więc zdrowie! - Zdrowie! Pijemy duszkiem.<br>Franek krzywi się, otrząsa.<br>Mimo to od razu ponownie napełnia kieliszek po brzeg.<br>Wielka łapa boksera ciężkiej wagi nawet mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego