Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
wspinaniem się. Robiło się coraz ciemniej. Smok kluczył. Nad nami błyszczały gwiazdy i wąski sierp księżyca.
Zauważyłam, że u podnóży drzew, których zarysy ledwo były widoczne, coś migocze. Domyśliłam się, że to woda.
- Daleko jeszcze? - spytałam.
- Tam gdzie więcej będzie wody, a mniej drzew.
Po dłuższym czasie woda pod nami skrzyła się gwiazdami, tylko od czasu do czasu padały na nią cienie pojedynczych drzew. Nie pytając smoka o zgodę, wylądowałam na szerokim konarze.
- I co teraz? - spytałam słabo.
- Hiacynta sprząta w chacie, On wspina się na drzewa, a my musimy pomyśleć o zorganizowaniu jakiegoś miłego noclegu - odparł maszerując po gałęzi.
Nie
wspinaniem się. Robiło się coraz ciemniej. Smok kluczył. Nad nami błyszczały gwiazdy i wąski sierp księżyca.<br>Zauważyłam, że u podnóży drzew, których zarysy ledwo były widoczne, coś migocze. Domyśliłam się, że to woda.<br>- Daleko jeszcze? - spytałam.<br>- Tam gdzie więcej będzie wody, a mniej drzew.<br>Po dłuższym czasie woda pod nami skrzyła się gwiazdami, tylko od czasu do czasu padały na nią cienie pojedynczych drzew. Nie pytając smoka o zgodę, wylądowałam na szerokim konarze.<br>- I co teraz? - spytałam słabo.<br>- Hiacynta sprząta w chacie, On wspina się na drzewa, a my musimy pomyśleć o zorganizowaniu jakiegoś miłego noclegu - odparł maszerując po gałęzi.<br>Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego