mi tę historię, bardzo prosił o anonimowość, dlatego będę go nazywał po prostu Muniek, bez wzmianek o naszych przyjacielskich stosunkach. Tydzień temu spotkałem się z nim w czasie pewnego towarzyskiego spotkania, którego charakter nie ma tu nic do rzeczy. Muniek nie wyglądał najlepiej, w zamyśleniu moczył krawat w kawie i skubał niedogoloną brodę.<br>- Nie uwierzysz, jakie nieszczęście mnie spotkało - powiedział Muniek na powitanie. - Jeszcze trochę, a zostanę posłem.<br>Osobiście uważam, że zdarzają się większe nieszczęścia niż wygodny parlamentarny fotel. Ba, chętnych nań jest tylu co na wydział psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, i niejeden kandydat sprzedałby diabłu własną żonę, byle tylko zająć swoje