po roku. Wiedzieli, na co go przeznaczą: zainwestowali. Mieli teraz własny zakład produkujący metalowe części krzeseł, ramy z rurek.<br>- W handlu robiło się wtedy szybkie pieniądze, a nasz scenariusz był odmienny, postanowiliśmy produkować - wyjaśnia Jerzy. Od tej chwili zaczęła powstawać ich własna recepta, która brzmi: inaczej niż pozostali. Gdy Jerzy skupił się na produkcji, Adam rozwijał sieć dystrybucji, najpierw w kraju, a potem za granicą. - Tak sobie wymyśliliśmy, żeby nikt nie robił nam łaski - mówią. Z czasów gdy starym Polonezem rozwozili po kraju krzesła, zapamiętali, że łatwiej wyprodukować niż sprzedać. Zanim kupili luksusową limuzynę, zaangażowali najlepszego prawnika w okolicy, który dbał