Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
co i rusz krzywił ból. Przeor nie był przy tym bynajmniej starcem. Była to choroba, którą Reynevan znał i widywał, choroba tocząca niczym trąd - tyle tylko, że niewidocznie, od środka. Choroba, wobec której bezsilne były wszelkie leki i zioła, na którą skutkowała tylko najsilniejsza magia. Co z tego zresztą, że skutkowała. Nawet jeśli kto wiedział, jak leczyć, nie leczył, bo czasy były takie, że wyleczony potrafił zadenuncjować lekarza.
Przeor chrząknięciem wyrwał go z zadumy.
- Tylko więc dla tej oto rzeczy jedynie - uniósł list wrocławskiego kanonika - czekałeś na mój powrót, młodzieńcze? Całe cztery dni? Wiedząc, że ojciec gwardian ma na czas mojej
co i rusz krzywił ból. Przeor nie był przy tym bynajmniej starcem. Była to choroba, którą Reynevan znał i widywał, choroba tocząca niczym trąd - tyle tylko, że niewidocznie, od środka. Choroba, wobec której bezsilne były wszelkie leki i zioła, na którą skutkowała tylko najsilniejsza magia. Co z tego zresztą, że skutkowała. Nawet jeśli kto wiedział, jak leczyć, nie leczył, bo czasy były takie, że wyleczony potrafił zadenuncjować lekarza. <br>Przeor chrząknięciem wyrwał go z zadumy. <br>- Tylko więc dla tej oto rzeczy jedynie - uniósł list wrocławskiego kanonika - czekałeś na mój powrót, młodzieńcze? Całe cztery dni? Wiedząc, że ojciec gwardian ma na czas mojej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego