Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
nie jestem córką adwokata... Był to przedwojenny wspólnik mojego ojca, który znalazł się na stacji zupełnie przypadkiem. Miał w Nowym Jorku brata, który pisywał do mojego ojca w Omaha.

Mostu na Styrze nie było. Przechodziło się po pontonach, które leżały zupełnie gdzie indziej. Niskie, płaskie, uginały się pod nogami. Na skwerze stały połamane ławki i nastroszone krzewy, których nikt nie przycinał. Nad nimi cieniste drzewa. Nie koszona trawa kłosiła się jak żyto. Długo chodziłam w trawie, ale nie znalazłam niczego. Jakby nic się nie stało, jakby mojego brata nigdy nie było. Dołgopolukowie dowiadywali się o Enię, lecz i po niej ślad
nie jestem córką adwokata... Był to przedwojenny wspólnik mojego ojca, który znalazł się na stacji zupełnie przypadkiem. Miał w Nowym Jorku brata, który pisywał do mojego ojca w Omaha.<br><br>Mostu na Styrze nie było. Przechodziło się po pontonach, które leżały zupełnie gdzie indziej. Niskie, płaskie, uginały się pod nogami. Na skwerze stały połamane ławki i nastroszone krzewy, których nikt nie przycinał. Nad nimi cieniste drzewa. Nie koszona trawa kłosiła się jak żyto. Długo chodziłam w trawie, ale nie znalazłam niczego. Jakby nic się nie stało, jakby mojego brata nigdy nie było. Dołgopolukowie dowiadywali się o Enię, lecz i po niej ślad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego