Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
Poza tym zajmowałem się leżeniem i słuchaniem muzyki. Ojciec kupił nam magnetofon ZK-120, dorobiłem do niego kolumnę ze starego głośnika od radia, który oprawiłem w cztery deski, obciągnąłem kraciastą szmatą i ustawiłem na szafie. W ten sposób mogłem odsłuchiwać to, co w "Trójce" puszczali Kaczkowski i Mann, i co, ślęcząc przy odbiorniku "Fagot", skrupulatnie nagrywałem, układając porządek dnia według czasu nadawania Muzycznej poczty UKF, Mini-Maxu, Bielszego odcienia bluesa. Mówię serio, zdechłbym bez hard-rocka.
Wyobraźcie sobie, że wcześniej, jeszcze w podstawówce, muzyki nienawidziłem serdecznie, szczerze i ze wszystkich sił, jak najgorszego wroga. Moja wychowawczyni pod koniec pierwszej klasy powiedziała
Poza tym zajmowałem się leżeniem i słuchaniem muzyki. Ojciec kupił nam magnetofon ZK-120, dorobiłem do niego kolumnę ze starego głośnika od radia, który oprawiłem w cztery deski, obciągnąłem kraciastą szmatą i ustawiłem na szafie. W ten sposób mogłem odsłuchiwać to, co w "Trójce" puszczali Kaczkowski i Mann, i co, ślęcząc przy odbiorniku "Fagot", skrupulatnie nagrywałem, układając porządek dnia według czasu nadawania Muzycznej poczty UKF, Mini-Maxu, Bielszego odcienia bluesa. Mówię serio, zdechłbym bez hard-rocka.<br>Wyobraźcie sobie, że wcześniej, jeszcze w podstawówce, muzyki nienawidziłem serdecznie, szczerze i ze wszystkich sił, jak najgorszego wroga. Moja wychowawczyni pod koniec pierwszej klasy powiedziała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego