Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
gront suchy.
- I place, panie Kozłowski. - Ii, na to mamy czas.
- Nie mamy, panie Kozłowski. Musi być w try miga. Dziś place zajmiemy, jutro zbudujemy. Forsę mamy.
- Macie?
Gdy Kozłowski, forsą poruszony, wystawił się pod światło, to się dopiero wydało, jakie ma oczy: szeroko rozstawione, jakby nawet nie oczy, ale ślepia, małe, schowane w głębokich dołach pod brwiami, kłujące.
- A co pan myśli? My z Celulozy. Dziewięciu nas. Dziewięć placów, chcemy od zaraz, za kwitami, żebyś miał pan z nami spokój i ochlaj jak się patrzy.
- No to ja tak znowuż zaraz nie mogie... Dziś za późno, jutro odpust mam. Pojutrze
gront suchy.<br>- I place, panie Kozłowski. - Ii, na to mamy czas.<br>- Nie mamy, panie Kozłowski. Musi być w try miga. Dziś place zajmiemy, jutro zbudujemy. Forsę mamy.<br>- Macie?<br>Gdy Kozłowski, forsą poruszony, wystawił się pod światło, to się dopiero wydało, jakie ma oczy: szeroko rozstawione, jakby nawet nie oczy, ale ślepia, małe, schowane w głębokich dołach pod brwiami, kłujące.<br>- A co pan myśli? My z Celulozy. Dziewięciu nas. Dziewięć placów, chcemy od zaraz, za kwitami, żebyś miał pan z nami spokój i ochlaj jak się patrzy.<br>- No to ja tak znowuż zaraz nie mogie... Dziś za późno, jutro odpust mam. Pojutrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego