usposobienia, a cielesnych znużeń nie brakowało mu nigdy, odkąd, przeprosiwszy ojca za niechęć do łaciny, z którejś tam nie wysokiej klasy szkoły wojewódzkiej w Kaliszu przeniósł się do armii Królestwa.<br><page nr=202> Był jakby stworzony do munduru i przez trzy z górą lata żywił w sobie podziwu godny entuzjazm dla służby, dla ślicznych zajęć żołnierskich, kształcących nogi, ramiona, piersi i bary tudzież oko i głos, potrzebny - jak wiadomo - do komenderowania... Prędki awans na sierżanta i zaraz potem powołanie do belwederskiej szkoły rokowały piękne nadzieje młodzieńcowi, którego ambicją było w tym czasie idealne dopasowanie munduru, zwracająca uwagę postawa na paradzie tudzież kilka jeszcze innych