Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
by chciał wiedzieć, tak by chciał, że no! - jęknął chłopiec żarliwie.
- Słuchaj - powiedział Hubert poważnie. - To, czego żądasz, jest dużo, więc muszę wiedzieć, czy kamień, o którym mówisz, to jest ten sam, którego ja szukam. Jeśli tak, to dam ci taką książkę.
Stefek uspokoił się od razu.
- Po wierzchu jest śliski i fajnie błyszczący. A od spodu to ma coś takiego wyrżnięte, tylko że ja nie mógę wyrozumieć co.
- To ten - powiedział Hubert. - Daj mi go.
Stefan nagle się przeraził.
- Kiedy ja jego nie mam! - wykrzyknął. - Ja go oddał. Ja tylko obiecał paniczowi, że powiem, gdzie on jest!
- No to gadaj
by chciał wiedzieć, tak by chciał, że no! - jęknął chłopiec żarliwie. <br>- Słuchaj - powiedział Hubert poważnie. - To, czego żądasz, jest dużo, więc muszę wiedzieć, czy kamień, o którym mówisz, to jest ten sam, którego ja szukam. Jeśli tak, to dam ci taką książkę. <br>Stefek uspokoił się od razu. <br>- Po wierzchu jest śliski i fajnie błyszczący. A od spodu to ma coś takiego wyrżnięte, tylko że ja nie &lt;orig reg="mogę"&gt;mógę&lt;/&gt; wyrozumieć co. <br>- To ten - powiedział Hubert. - Daj mi go. <br>Stefan nagle się przeraził. <br>- Kiedy ja jego nie mam! - wykrzyknął. - Ja go oddał. Ja tylko obiecał paniczowi, że powiem, gdzie on jest! <br>- No to gadaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego