Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
twardym, jak wróci!
Nu, a po co bić?... pokrzyczeć wystarczy, a bić nie zdrowo!
- Nie twoja rzecz, Majerku... Płacę!
Wyszperął garść miedziaków ż kamizelki, odliczył po dwakroć i na stół wysypał. Podał rękę karczmarzowi i wyszedł pomrukując.
W sieni natknął się na dwóch starych chłopów Pozdrowił mimochodem, obrzucając ich twarze śliskim, natrętnym wejrzeniem. Odpowiedzieli mu jakoś niechętnie -- - Gajek i Błach! - utwierdził w myśli ich nazwiska i zaraz z ganku, miast ku gościńcowi, skręcił w bok, ku wiklinom gęsto rosnącym nad pobliskim stawkiem. Idąc rzucał na boki uważnymi spojrzeniami.
Z wiklin skierował się na tyły karczmy. Rozciągało się tam ugorzysko, ogrodzone żerdziami
twardym, jak wróci!<br>Nu, a po co bić?... pokrzyczeć wystarczy, a bić nie zdrowo!<br>- Nie twoja rzecz, Majerku... Płacę!<br>Wyszperął garść miedziaków ż kamizelki, odliczył po dwakroć i na stół wysypał. Podał rękę karczmarzowi i wyszedł pomrukując.<br>W sieni natknął się na dwóch starych chłopów Pozdrowił mimochodem, obrzucając ich twarze śliskim, natrętnym wejrzeniem. Odpowiedzieli mu jakoś niechętnie -- &lt;page nr=72&gt; - Gajek i Błach! - utwierdził w myśli ich nazwiska i zaraz z ganku, miast ku gościńcowi, skręcił w bok, ku wiklinom gęsto rosnącym nad pobliskim stawkiem. Idąc rzucał na boki uważnymi spojrzeniami.<br>Z wiklin skierował się na tyły karczmy. Rozciągało się tam ugorzysko, ogrodzone żerdziami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego