Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
nowina - lekceważąco machnął ręką Istvan. - Tli się od lat, byłaby pora przywyknąć.
- Myślę o czymś gorszym.
- O trzeciej?
- I chyba ostatniej.
- Tyś musiał źle spać dzisiejszej nocy albo zjadłeś coś nieświeżego - pokpiwał Terey. - I po cóż mnie takim odkryciem obdarowujesz? Idź do Starego, wytrawny polityk, nakrzyczy na ciebie, da kieliszek śliwowicy na podniesienie ciśnienia i złe przeczucia miną, jak rękę odjął.
- Przyszedłem do ciebie jak do człowieka.
- Awansujesz mnie.
- Ja też mam chwile słabości - popatrzył z urazą na Tereya rozpartego w fotelu.
- No, mówże. Choć ciągle jeszcze nie wiem, czyś przyszedł z własnej ochoty, czy cię Stary przysłał, żebyś mi zajrzał
nowina - lekceważąco machnął ręką Istvan. - Tli się od lat, byłaby pora przywyknąć.<br>- Myślę o czymś gorszym.<br>- O trzeciej?<br>- I chyba ostatniej.<br>- Tyś musiał źle spać dzisiejszej nocy albo zjadłeś coś nieświeżego - pokpiwał Terey. - I po cóż mnie takim odkryciem obdarowujesz? Idź do Starego, wytrawny polityk, nakrzyczy na ciebie, da kieliszek śliwowicy na podniesienie ciśnienia i złe przeczucia miną, jak rękę odjął.<br>- Przyszedłem do ciebie jak do człowieka.<br>- Awansujesz mnie.<br>- Ja też mam chwile słabości - popatrzył z urazą na Tereya rozpartego w fotelu.<br>- No, mówże. Choć ciągle jeszcze nie wiem, czyś przyszedł z własnej ochoty, czy cię Stary przysłał, żebyś mi zajrzał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego