Typ tekstu: Książka
Autor: Wojtyszko Maciej
Tytuł: Bromba i inni
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1975
w każdą melodię wpisuje sobie swoje własne teksty, znane zresztą każdemu, kto tylko dobrze się wsłucha.
Raz to jest: tra tatata lub: trututu, kiedy indziej: łałała, la la la, bywa też: parura tatata mtutu, mtutu i jeszcze wiele podobnych cichutkich mruczanek Glisanda.
Pewnego razu Glisando, którego przyjaciele zwali Odiridi Uha, ślizgał się jak zwykle po swojej ulubionej melodii, kiedy zauważył człowieka malującego obraz. Był to wybitny malarz, pan Tempera. Pan Tempera w olbrzymim skupieniu nakładał na rozpięte na płaszczyźnie płótno większe i mniejsze kropki, czerwone i zielone plamki, niebieskie kreski, żółte zygzaki i mruczał do siebie:
- Abstrakcja. Czysta abstrakcja. Zupełna abstrakcja. Jeszcze
w każdą melodię wpisuje sobie swoje własne teksty, znane zresztą każdemu, kto tylko dobrze się wsłucha.<br>Raz to jest: &lt;orig&gt;tra tatata&lt;/&gt; lub: &lt;orig&gt;trututu&lt;/&gt;, kiedy indziej: &lt;orig&gt;łałała&lt;/&gt;, &lt;orig&gt;la la la&lt;/&gt;, bywa też: &lt;orig&gt;parura tatata mtutu, mtutu&lt;/&gt; i jeszcze wiele podobnych cichutkich mruczanek Glisanda.<br>Pewnego razu Glisando, którego przyjaciele zwali Odiridi Uha, ślizgał się jak zwykle po swojej ulubionej melodii, kiedy zauważył człowieka malującego obraz. Był to wybitny malarz, pan Tempera. Pan Tempera w olbrzymim skupieniu nakładał na rozpięte na płaszczyźnie płótno większe i mniejsze kropki, czerwone i zielone plamki, niebieskie kreski, żółte zygzaki i mruczał do siebie:<br>- Abstrakcja. Czysta abstrakcja. Zupełna abstrakcja. Jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego