Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
za razem. Córka naszych gospodarzy była tępa i musiałam za nią rozwiązywać zadania. Jeśli nie mogłam rozwiązać, gospodyni okładała mnie pięściami. Biła za byle co, a ja nie mogłam się skarżyć mamie ani Segałowiczowi, bo znaleźlibyśmy się na ulicy. Segałowicz chodził na wieś szyć i łatać ubrania za chleb i słoninę.

Gdy nasz gospodarz zaczął zbyt natarczywie zalecać się do mamy, Segałowicz znalazł kawałek strychu. Jedna połowa była zarwana, ale druga się nadawała. Segałowicz zbił leżanki z desek i płótna, kufer nam służył za stół. W wieczór sylwestrowy mama nasmażyła placków kartoflanych, przykryła kufer serwetą. Nagle strych zatrząsł się, drzwi się
za razem. Córka naszych gospodarzy była tępa i musiałam za nią rozwiązywać zadania. Jeśli nie mogłam rozwiązać, gospodyni okładała mnie pięściami. Biła za byle co, a ja nie mogłam się skarżyć mamie ani Segałowiczowi, bo znaleźlibyśmy się na ulicy. Segałowicz chodził na wieś szyć i łatać ubrania za chleb i słoninę. <br><br> Gdy nasz gospodarz zaczął zbyt natarczywie zalecać się do mamy, Segałowicz znalazł kawałek strychu. Jedna połowa była zarwana, ale druga się nadawała. Segałowicz zbił leżanki z desek i płótna, kufer nam służył za stół. W wieczór sylwestrowy mama nasmażyła placków kartoflanych, przykryła kufer serwetą. Nagle strych zatrząsł się, drzwi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego