mówił mi, że jest aniołem, mówił mi, że jest człowiekiem... Przeżył parę afer rodzinnych, oparło się to o księdza, który interweniował... W domu myśleli już, że zapisał się do jakiejś sekty... Widać w domu potraktowali jego wynurzenia i objawienia jako herezje. Dyskutował z księdzem, powoływał się na Pismo Święte... Teraz słudzy Bożego ducha niczego się tak nie boją i niczego nie traktują nieufniej, jak bezpośrednich emanacji ducha... Poza tym przez niejedzenie mięsa może przyjść do odbiałkowania mózgu... A przecież wszystko jest w mózgu. Adam pokazuje na swoje czoło - wszystko jest tu... A więc rozpoznał swój egoizm, rozpoznał swoją pychę. Oczywiście nie