Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
tradycji tych ziem. Polakami też byli zawsze od kilku pokoleń radcy prawni Butieniewów. Więc i Lonio, syn mecenasa Polaka, był polskim alkoholikiem. Jego towarzystwo nie pozostało bez wpływu na moją podróż. W Nowogródku mieliśmy sporo czasu do odjazdu kolejki do Nowojelni, więc Lonio zdążył przepuścić mnie przez tamtejszą gospodę Lipunera, słynącą zresztą na całą okolicę z wyśmienitej kuchni i bogatego zestawu trunków. Spożyliśmy tam suty i suto zakrapiany obiad. Z koleji podejmował mnie Lonio w kasynie oficerskim, miejscu spotkań asów tutejszego garnizonu z miejscowym highlife'm. Tam znów napełnił mnie kawą, mocno rozcieńczaną... koniakiem. Potem zawlókł mnie, bezwolną już kukłę ludzką, na
tradycji tych ziem. Polakami też byli zawsze od kilku pokoleń radcy prawni Butieniewów. Więc i Lonio, syn mecenasa Polaka, był polskim alkoholikiem. Jego towarzystwo nie pozostało bez wpływu na moją podróż. W Nowogródku mieliśmy sporo czasu do odjazdu kolejki do Nowojelni, więc Lonio zdążył przepuścić mnie przez tamtejszą gospodę Lipunera, słynącą zresztą na całą okolicę z wyśmienitej kuchni i bogatego zestawu trunków. Spożyliśmy tam suty i suto zakrapiany obiad. Z koleji podejmował mnie Lonio w kasynie oficerskim, miejscu spotkań asów tutejszego garnizonu z miejscowym highlife'm. Tam znów napełnił mnie kawą, mocno rozcieńczaną... koniakiem. Potem zawlókł mnie, bezwolną już kukłę ludzką, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego